W całej Unii Europejskiej obowiązuje już zakaz produkcji i importu tradycyjnych żarówek. Czym można je zastąpić? Czy realną alternatywą jest zdobywająca coraz większą popularność technologia LED?
Komentarza udziela Adam Gołąb, menedżer ds. efektywności energetycznej w firmie TRILUX Polska Sp. z o.o., specjalizującej się w produkcji nowoczesnych rozwiązań oświetleniowych.
Tradycyjne żarówki były stopniowo wycofywane z obiegu przez ostatnich kilka lat. Do niedawna można było kupować jeszcze te „słabsze” – o mocy 25 lub 40 W, jednak teraz i one zostały objęte zakazem sprzedaży. Alternatywą w oświetleniu mieszkań są żarówki halogenowe i świetlówki kompaktowe. Natomiast przyszłość oświetlenia to diody świecące popularnie nazywane LED.
Wprowadzony przez Komisję Europejską przepis podyktowany jest względami ekologicznymi i dążeniem do minimalizowania zużycia energii elektrycznej. Tradycyjna żarówka jest bowiem wyjątkowo nieefektywna. Aż 95% zużywanej energii emitowane jest w postaci ciepła, a tylko z 5% zużywanej energii uzyskujemy światło.
W wypadku diod świecących te proporcje wypadają korzystniej: w światło zamieniane jest ok. 30% energii. Szacuje się, że oszczędności z tytułu wymiany źródeł światła na terenie całej Unii Europejskiej sięgać będą 5 mld euro rocznie.
Zalety LED
Zdecydowanymi atutami LED-ów są wydajność i trwałość. W oprawie wyposażonej w skuteczny system odprowadzania ciepła będą działać 50 tys. godzin lub więcej. Dostępne są diody, które możemy wkręcić w oprawę tak jak tradycyjną żarówkę, świecące do 30 tys. godzin (wycofane żarówki świeciły przeciętnie 1 000 godzin). Po tym okresie diody nie przestają jednak świecić – dają natomiast mniej światła. Podawana przez wytwórców LED trwałość oznacza, że po czasie określonym przez producenta, ilość emitowanego światła spada poniżej 70% pierwotnej wartości. LED-y sprawdzają się w różnych warunkach użytkowania i są odporne na uszkodzenia mechaniczne, zatem będą nam służyć długi czas.
Ponadto diody nie wytwarzają promieniowania ultrafioletowego, które powoduje odbarwianie materiałów i przyspiesza ich starzenie. Nie dogrzewają oświetlanych przedmiotów, a ich światło nie migoce. Mogą być stosowane w miejscu przeznaczonym do pracy, nauki lub czytania.
Dotkliwą dla przeciętnego Polaka wadą lamp LED jest ich wysoka cena. Biorąc jednak pod uwagę niski koszt eksploatacji i długi okres użytkowania, warto rozważyć taką inwestycję. Koszty zakupu zwrócą się bowiem w postaci zdecydowanie niższych rachunków za prąd.
Jak zastosować w domu?
Diody świecące umożliwiają zarówno oświetlenie całych pomieszczeń jak i akcentowanie poszczególnych elementów wnętrza. Można nimi wyeksponować elementy dekoracyjne pomieszczenia. Światłem LED można sterować – ściemniać i rozjaśniać, a w wypadku diod RGB, także zmieniać barwę światła.
Diody elektroluminescencyjne mogą być stosowane we wszystkich typach pomieszczeń oraz na zewnątrz. We wnętrzach dobrze spisują się także w miejscach, gdzie światło zapala się na krótko, ponieważ częste włączanie i wyłączanie nie skraca ich żywotności, jak ma to miejsce w wypadku lamp wyładowczych a po włączeniu dają „pełen” blask i nie trzeba czekać na ich rozgrzanie. Świetnie sprawdzą się więc w łazienkach, piwnicy czy garażu.